piątek, 17 kwietnia 2015

5.Sexy señorita

Justin 

Szedłem w stronę mojego domu i rozmyślałem nad moim planem. Chciałem jakoś wynagrodzić Mandy to, że  tak się zachowałem.
Moja kara w szkole się dzisiaj skończyła, więc nie musiałem zostać po lekcjach i sprzątać, a miałem więcej czasy na przygotowanie niespodzianki.
Ruszyłem w stronę starego magazynku, w którym ćwiczę i w którym nie dawno byłem z Mandy. Była godzina piętnasta, więc na pewno są tam teraz moi kuple, a mam do nich pewną sprawę.
Wszedłem do środka i zobaczyłem Rayana, Chaza, Chrisa, Marco i Diego.
- Siema Stary ! - Powiedzieli prawie równo i podeszli się do mnie przywitać.
- Cześć chłopaki. Mam do was sprawę. - Nie chciałem owijać w bawełnę, ponieważ miałem nadzieję, że jeszcze dzisiaj wynagrodzę wszystko Mandy.




Mandy

Siedziałam w domu i przeglądałam facebook'a, gdy dostałam wiadomość od Justina.

Od Justin 
Hej Mandy. Wiem, że się na mnie gniewasz za moje ostatnie zachowanie, dlatego chcę ci to wynagrodzić. Moglibyśmy się dzisiaj spotkać ? 


Nie mogłam uwierzyć, że on po takim czymś chciał się jeszcze ze mną spotkać. Jeśli tak to bardzo się mylił, bo ja nie mam zamiaru się z nim spotykać. Nie po tym jak zostawił mnie samą w samochodzie, a sam poszedł się najebać. Oczywiście chciałabym żebyśmy się już nie kłócili i żeby nasze stosunki były lepsze niż dotychczas jednak gdy on tak się zachowuje jest to niemożliwe.

Do Justin
Czy się gniewam ? Bieber ja jestem wkurwiona. Zostawiłeś mnie samą w tym durnym samochodzie i poszedłeś się schlać. I tylko dlatego, że mam dobre serce i nie miałam jak dowieźć cię do domu spałeś u mnie. I nie, nie możemy się spotkać. 


 Od Justin
Ups...Trochę za późno, bo jestem przed twoim domem :D 

Zaraz zabiję tego gnojak. Jak on w ogóle ma czelność tutaj przychodzić ?
Czym prędzej zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi za, którymi dostrzegłam smutnego Justina. I chociaż nie wiem jak bym próbowała go w tym momencie nienawidzić. Nie potrafię. Gdy widzę go smutnego wszystko staje się mało ważne i schodzi na drugi plan.
Brunet gdy mnie zobaczył lekko się uśmiechnął i wyciągnął w moją stronę dłoń. Chwilę się wahałam czy aby na pewno dobrze robię pozwalając na to, żeby Bieber mnie gdzieś zabierał no, ale przecież raz się żyję co nie ? A nikt też nie powiedział, że muszę mu wybaczyć od razu, niech się chłopak męczy. Chwyciłam, więc dłoń Justina i ruszyliśmy do jego samochodu.

Po około dwudziestu minutach jazdy znaleźliśmy się przed magazynem, do którego Bieber przyprowadził mnie kilka dni temu. Bardzo cieszyłam się, że znowu jestem w tym pięknym miejscu, ale totalnie nie wiedziałam po co tutaj przyjechaliśmy.
Bieber przez całą drogę jak i teraz nie odezwał się do mnie ani słowem, tylko szedł przed siebie nawet na mnie nie patrząc, trochę mnie to irytowało, ale w sumie lepsze to, niż patrzenie na niego. Justin otworzył drzwi od magazynu lecz nie wszedł do środka. Wyjął zza siebie kawałek szmaty i obszedł mnie dookoła stając za mną po czym zawiązał mi oczy. Chciałam już coś powiedzieć lecz ten przytknął mi do ust palec, a następnie zaprowadził mnie do środka i kazał usiąść na, jak mi się wydaje, fotelu.
Po krótkiej chwili w sali rozbrzmiała muzyka, a Justin zaczął śpiewać.
Here kitty
Here kitty uh
Ven hacia mi se mi mamasita
Need a big girl not a chiquitita
Sambame mi niña bonita

Zdjęłam z oczu chustkę i zaczęłam się przyglądać Justinowi i grupie tancerzy.

Sambame mi niña bonita
Dame what I want ven conmigo a jugar
Give ya ten points pon tu cuerpo a bailar
Here kitty
Here kitty uh
Eres una fiesta pa' mi mamasita

MIDNIGHT
Ella esta en mi cabeza
you're my cenicienta
Pronto acaba la fiesta
(voy a enloquecer)
We only wanna rrumba
And dance tumba que tumba
You know you my

Sexy señorita wont ya come play ah
Woah oh oh oh
Hasta que nos caiga la noche
I keep playing
I keep dancing
Come on play ah
Woah oh oh oh
Dame beso
Dame risa

Sexy señorita wont ya come play ah
Woah oh oh oh
Hasta que nos caiga la noche
I keep playing
I keep dancing
Come on play ah
Woah oh oh oh
Dame beso
Dame risa
Girl you need go muy deprisa

Here kitty
Here kitty uh
Ven hacia mi se mi mamasita
Need a big girl not a chiquitita
Sambame mi niña bonita
Dame what I want ven conmigo a jugar
Give ya ten points pon tu cuerpo a bailar
Here kitty
Here kitty uh
Baby baby come on lets go


MIDNIGHT
Ella esta en mi cabeza
you're my cenicienta
Pronto acaba la fiesta
(voy a enloquecer)
We only wanna rrumba
And dance tumba que tumba
You know you my

Sexy señorita wont ya come play ah
Woah oh oh oh
Hasta que nos caiga la noche
I keep playing
I keep dancing
Come on play ah
Woah oh oh oh
Dame beso
Dame risa

Sexy señorita wont ya come play ah
Woah oh oh oh
Hasta que nos caiga la noche
I keep playing
I keep dancing
Come on play ah
Woah oh oh oh
Dame beso
Dame risa
Girl you need go muy deprisa

Tu miras a otro lado y yo sigo por ti
You're try to cut my off
But I keep working you see
Woah my señorita
My señorita...

Sexy señorita wont ya come play ah
Woah oh oh oh
Hasta que nos caiga la noche
I keep playing
I keep dancing
Come on play ah
Woah oh oh oh
Dame beso
Dame risa

Sexy señorita wont ya come play ah
Woah oh oh oh
Hasta que nos caiga la noche
I keep playing
I keep dancing
Come on play ah
Woah oh oh oh
Dame beso
Dame risa
Girl you need go muy deprisa
COME ON 

Justin skończył śpiewać i podszedł do mnie. Byłam zaskoczona i nie mogłam nic powiedzieć. 
- Mandy, przepraszam za moje zachowanie. Wiem, że nie powinienem był się tak zachować i na prawdę przepraszam. Bardzo tego żałuję i chcę być mi wybaczyła. - Nie mogłam nic powiedzieć. Rzuciłam mu się na szyję i mocno przytuliłam, na co grupa ludzi stojących za Justinem zaczęła klaskać.
A ja powiedziałam na ucho do Justiana.
- Wybaczyłam ci już jak stałeś pod moim domem głuptasie. 
- Czyli, że nie musiałem się to tak wysilać ? - zapytał lekko oburzony. 
- Nie...ale cieszę się, że to zrobiłeś. - Poczochrałam jego włosy i odwróciłam się w stronę ludzi przyglądającym się nam. -  a tak w ogóle to jestem Mandy. - Przedstawiłam się i dopiero teraz zauważyłam tam Chrisa. Szybko do niego podeszłam i się do niego przytuliłam, po czym wróciłam do Justina.
- Mandy, to jest Rayana, Chaz, Marco, Diego, no a Chrisa już znasz. - Przedstawił nas sobie Justin. 
- Cześć. - Powiedzieli wszyscy razem. 
- A tak w ogóle to mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. - Powiedział do mnie Justin i podał mi małe czarne pudełeczko. Otworzyłam je i zobaczyłam srebrny kluczyk. - Są to klucze do tego magazynu. Od dzisiaj to jest twoja sala prób. - Powiedział Justin, a ja stałam dalej jak słup soli.
- Justin..ja....ja nie mogę tego przyjąć. 
- Ależ jasne, że nie możesz. Ty musisz go wziąć i nie ma żadnego ale. 
- Dziękuję - Przytuliłam się po raz kolejny do chłopaka i lekko uśmiechnęłam. 


____________________________________________________________________________
Rozdział jest do dupy, no ale musiałam jakoś go napisać bo to od niego cała akcja będzie nabierała tempa. Jak na pewno zauważyliście, trochę długo musieliście na niego czekać, jednak cały ten tydzień nie miałam nawet chwili odpoczynku. Jak nie jakieś zawody, to konkurs recytatorski, to treningi, jak nie treningi to próby, a jak nie próby, to jakiś wyjazd i tak dalej, więc pisałam ten rozdział w wolnych chwilach i na telefonie, dlatego jest on tak kiepski. 
Ale nie martwcie się, od poniedziałku mój harmonogram powinien się trochę rozluźnić, więc kolejny rozdział będzie lepszej jakości. 
Do kolejnego :* 


1 komentarz:

  1. Przepraszam ze tak długo nie komentowałam
    A teraz poczekaj chwileczkę
    Koffam <3
    ^^Elizuś^^

    OdpowiedzUsuń